Gdańsk
29.07.2021
Głównym celem wycieczki były zakupy, na które nie zabrałam... portfela :)
Kilka miesięcy wcześniej Dzieci podarowały mi bon zakupowy, który w końcu postanowiłam zrealizować. Do Gdańska dojechałam FlixBusem. Mateusz odebrał mnie z dworca autobusowego, pojechaliśmy do Ich domu i po kawie wybraliśmy się na zakupy do galerii "Designer Outlet". W jednym ze sklepów wybrałam dla siebie dwie letnie sukienki, ale kiedy chciałam za nie zapłacić okazało się, że nie mam portfela. Oczywiście Mateusz uiścił zapłatę, ale zrobiło się nieco nerwowo. Analizowałam każdą chwilę od momentu wstania z łóżka rano i nie miałam pojęcia, w jaki sposób portfel "wyparował". Zadzwoniłam do Grudziądza, ale zanim ktoś dostał się do mojego mieszkania, minęło kilka niespokojnych godzin. Oczywiście porfel leżał na półce w przedpokoju... Nie wiedziałam, kiedy wyjęłam go z torby i dlaczego z powrotem go tam nie włożyłam...
Pomimo perturbacji kupiłam sobie dwie pary świetnych butów. Pół dnia spacerowaliśmy po gdańskiej Starówce. Zaliczyliśmy również fantastyczny obiad w meksykańskiej restauracji "Pueblo" oraz jakiś deser w innej knajpce. Mateusz płacił za wszystko, a ja zbierałam paragony :)
Niestety, nie pstryknęłam żadnej fotki... W ogóle o tym nie myślałam, chyba z powodu nerwów...
Jastrzębia Góra
15-17.10.2021
To był typowo rekreacyjny wyjazd grona nauczycielskiego, podczas którego wieczorami piliśmy piwko i winko oraz gadaliśmy... gadaliśmy... gadaliśmy... Jak to nauczyciele :)
Oczywiście wykorzystaliśmy okazję do spacerów nad morzem (dla zdrowotności), Lisim Jarem, Promenadą Światowida i nie tylko oraz zobaczenia miejscowych ciekawostek: obelisku Gwiazda Północy, Parku Miniatur Latarni Morskich, Domu "do góry nogami", latarni morskiej w Rozewiu. Obejrzenie trzech ostatnich miejsc wiązało się z baaaaardzo długim spacerem. Ja ostatniego dnia zaliczyłam też wizytę w Muzeum Figur Woskowych.
Przed wyjazdem chętni kupili świeżo wędzone rybki ze stoiska...